Zasadniczo nadużywanie modelu działania związków zawodowych nie jest nowością. Relacje pracodawców z załogami są w małym stopniu regulowane zbiorowymi układami pracy, zwłaszcza na poziomie ponadzakładowym. To z kolei powoduje względny brak ucywilizowania i ustabilizowania stosunków pracy oraz rozdrobnienie związków zawodowych. Można je wówczas dużo łatwiej rozgrywać, tworzyć żółte związki zawodowe, rozbijać wspólne stanowiska całej reprezentacji pracowników wewnątrz zakładu pracy.
To z jednej strony wygodne dla pracodawców, jednocześnie zapominają oni o tym, iż z tego słabego ucywilizowania korzysta też konkurencja. Gdyby w Polsce regułą były duże, reprezentatywne związki zawodowe, do takich sytuacji by nie dochodziło. Pracodawca miałby po drugiej stronie partnera, z którym ustala warunki pracy i płacy w porozumieniach lub układach zbiorowych. Jednocześnie możliwość destabilizowania z zewnątrz relacji w ramach stosunków pracy byłaby dużo mniejsza.
Jaki jest jeszcze problem z obecną strukturą związków zawodowych?
Otóż w dzisiejszym świecie problemem jest niedopasowanie obecnej formuły związków zawodowych do struktur współczesnego biznesu. Przedsiębiorstwa coraz częściej funkcjonują w ramach wielkich holdingów skupiających wiele spółek córek. Jeśli zatem związek zawodowy działa w jednej organizacji, to o warunkach zatrudnienia i polityce, prowadzonej w tym zakresie, nie pozyska żadnych istotnych informacji, gdyż te dostępne są w centrali, która nie jest formalnym pracodawcą.
Podsumowując, zarówno zrzeszenia pracowników, jak i sami pracodawcy, obecnie mocno ewoluują. W przypadku pracodawców decydujące będzie to, czy w relacjach ze związkami zawodowymi chcą stosować metodę „dziel i rządź” (a czasem także „inwigiluj na moje żądanie”), czy też jednak docenią spokój, jaki gwarantuje jeden, duży związek w przedsiębiorstwie, z którym można się porozumieć w najważniejszych kwestiach. Należy bowiem pamiętać, iż małe, rozdrobnione związki zawodowe są bronią obosieczną, zatem samemu można również narazić się na nieuczciwe zagrania konkurencji. W tej sytuacji jednak duży i mocny związek zawodowy nadal będzie dla pracodawcy wrogiem, ale już oswojonym.